czwartek, 31 października 2013

Zasługiwanie

Nikt na nic ani na nikogo nie musi zasługiwać !!!


Zastanawiam się ile procentowo możemy sami sobie odjąć przyjemności z życia poprzez egzystowanie ze świadomością, że musimy na coś zasługiwać, by to dostać?
Oczywiście człowiek otrzymuje to co mu pisane ale jest też aspekt kreowania swojej rzeczywistości na co mamy wpływ większy niż nam się nawet wydaje.

Od momentu gdy zaczynamy rozumieć znaczenie wypowiadanych słów i uczymy się życia obserwując rodziców, braci, kolegów i koleżanki w przedszkolu, potem w szkole, na podwórku, w pracy, itp., itd. do chwili obecnej trwa etap nauki. Kształtujemy siebie poprzez własne doświadczenia, przemyślenia ale także przez opinie innych ludzi, na skutek uwag, wskazówek, "dobrych rad". Już w domu rodzinnym rodzice pewnie mówili Wam:
- jak zjesz cały obiad to dostaniesz pyszny deser :)
- jak napiszesz ten sprawdzian na 5 to pojedziesz na tę wycieczkę o której mówiłeś/aś;
- jak posprzątasz pokój to będziesz mógł pobiegac z kolegami na podwórku;
- jak będziesz grzeczny przez cały rok to zasłużysz na wielki prezent od Mikołaja.

Etap dorastania to kolejni nauczyciele i doradcy, następne osoby wpajające Wam, że jeśli spełnicie konkretny warunek to zasłużycie na nagrodę. Do głowy wtłaczane są wtedy zdania typu:
- jak będziesz atrakcyjną kobietą, to na pewno spotkasz księcia z bajki;
- jak będziesz silnym i pewnym siebie mężczyzną, z szybkim samochodem to wszystkie "laski" będą Twoje;
- jak skończysz studia na tym kierunku to wszystkie drzwi staną przed Tobą otworem;

A co jeśli nie zrobisz tego wszystkiego z listy powyżej? 
A co jeśli nie będziesz taki, o którym Ci mówiono, że jest czarnym koniem w gonitwie życia?
A co jeśli nie jesteś pewny siebie i nie masz, tzw. siły przebicia?

Czy to oznacza, że już na starcie nie ma szans na wygraną, na szczęście, na miłość, na sukces?

Jeśli tak miałoby to wyglądać to wtedy:
- kobieta, która nie jest modelką i nie urywa głów przechodniom na ulicy ale jest wartościową osobą, nie ma szansy na atrakcyjnego mężczyznę (tak mówili ONI);
- mężczyzna, który nie jest bogaty, a jest fantastycznym człowiekiem, może pożegnać się 
z perspektywą bycia w kręgu zainteresowań kogokolwiek (tak mówili ONI);
- dziecko, które nie dostaje w szkole najlepszych ze wszystkich ocen nie będzie nigdy nikim ważnym i niczego wielkiego nie osiągnie;
- człowiek, który nie pracuje po 15 h dziennie nie zasługuje na wysokie zarobki;
- Ty, nie będąc takim jak chcą Cię widzieć wszyscy dookoła, nie zasługujesz na to by być 
w pełni szczęśliwym;

A według mnie to jest tak, że każdy z nas zasługuje na wszystko co tylko chce mieć :)
Nikt nie może nam wydzielać naszego szczęścia partiami.

Cała moc posiadania leży w naszej głowie i jeśli MY wiemy, że coś się nam należy, tzn. że jest to nasze :) 


Podtrzymuję swoją opinię, że słowo "zasługiwać", jedyne co robi, to miesza w głowie !


Jakie jest Twoje zdanie, Ty wiesz najlepiej!

Daria :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz