piątek, 15 maja 2015

A czas i tak upłynie...

Czas nie czeka na nikogo.


Wpis ten dotyczyć będzie tego co dotyka mnie, Ciebie, Jego, Ją czyli tak naprawdę wszystkich nas żyjących obok siebie, ze sobą, przy sobie.

Jedną z bardzo ludzkich rzeczy, która nas łączy, jest pojęcie czasu.
Czasem kojarzy się on nam z jego brakiem, z przemijaniem, z naszym wiekiem, wspomnieniami, czasem z marzeniami i planami- ile ludzi tyle możliwych odniesień.
Nie jest jednak moim celem wyszukiwanie porównań a skupienie się choć przez chwilę na tym czym ten czas może być i jak ważne, w pełnym przeżywaniu życia, staje się łapanie chwil i wypełnianie ich tym co dla nas dobre.

Żyjemy w pędzie! Większym, mniejszym, wywołanym innymi ludźmi lub nami samymi. Podłączamy się do wielkiej machiny, która nadaje naszemu czasowi, naszym dniom i latom kierunek realizacji celi i zadań. Planujemy, marzymy i wszystko przekładamy na czas.
Chcemy za 5 lat być kierownikami wielkiej firmy, mieć 2 dzieci i wielki dom z ogrodem. Chcemy mieszkać w ciepłym kraju, być zabezpieczeni finansowo, móc się pochwalic szybkim samochodem czy piękną żoną czy przystojnym mężem. Jako że na dobre materialne musimy zapracować, to pracujemy dużo i jeszcze więcej. Odkładamy na później nasze pasje, nasze mniejsze marzenia bo przecież gonimy te wielkie rzeczy a czujemy, że czas mija. 

Pewnego ranka budzimy się i z przerażeniem stwierdzamy, że czas nam ucieka, przecieka między palcami a my tak mało zrobiliśmy ze swoim życiem i że jeszcze tak daleka droga przed nami aby być tam gdzie chcemy być. Nie cieszą nas małe sukcesy, nie doceniami sami swojej codziennej pracy bo nie możemy już teraz zjeść wisienki z naszego tortu życia.

W całym tym zabieganiu i byciu zbyt małym na wielkie rzeczy zatracamy siebie. Odchodzimy od tego co dla nas dobre, co sprawia, że jesteśmy radośni. Nie pamiętamy już jak dobrze wpływają na nasze samopoczucie długie spacery po lesie- nie mamy na nie czasu.
Nie pamiętamy już jak nasze ciało odżywa gdy biegamy 3 razy w tygodniu o wschodzie słońca- nie mamy na to czasu.
Nie pamiętamy że filiżanka porannej kawy wypita w łóżku smakuje lepiej niż każda inna wypita w pośpiechu- nie mamy na to czasu.
Nie pamiętamy że kochamy oglądać filmy na wielkim ekranie bo już na to nie znajdujemy czasu.

Nie twierdzę, że łatwo jest pogodzić życie rodzinne z pracą i pasjami.
Nie twierdzę, że dorosłe życie jest bezstresowe i można sobie robić wszystko na co nam najdzie ochota.
Nie twierdzę, że wszyscy ludzie gonią i nie dbają o to jak spędzają swój czas.

Uważam, że są rzeczy ważne i ważniejsze ale najważniejsze jest nasze samopoczucie wynikające z tych ważnych lub ważniejszych rzeczy.
Uważam, że czasem podejmujemy się pewnych zobowiązań i tkwimy w nich, brniemy w nie na ślepo i w między czasie zapominamy czego tak naprawdę chcemy od swojego życia. Zapominamy że kochamy długie kąpiele w wannie bo sobie na nie już nie pozwalamy.
A przyczyn tego może być tyle ile jesteśmy sobie w stanie sami wymyślić, chociażby oszczedności na rachunkach za wodę.

Kiedyś po pracy lubiliśmy poczytać książkę, teraz wolimy telewizor.
Kiedyś po pracy chodziliśmy na spotkania ze znajomymi, teraz wolimy zostać w domu
i odpocząć od ludzi.

A czas tak szybko mija, na nikogo nie czeka. Nie robimy tego co lubimy dziś bo mówimy sobie że zrobimy to jutro. A jutro jesteśmy zmęczeni, znużeni, zabiegani i jedyne co nam pozostaje to przełożyć swoje małe przyjemności na inny termin.

Czasem trzeba się zatrzymać i zadać sobie kilka pytań.
Czy jestem szczęśliwa/y?
Czy moje dni dają mi radość i czy robię to co zawsze chciałam/em robić?
Czy znajduję czas na swoje hobby aby potem móc dzielić się tym szczęściem z innymi?
Czy nie znajduję wymówek dla swojego lenistwa?
Czy dbam o siebie i wykorzystuję w pełni swój potencjał?
Czy dostrzegam to jak wiele już w życiu osiągnąłem/ęłam?
Czy jestem świadomy tego że moje życie trwa tu i teraz?
Czy wiem że czas minie, ze mną czy beze mnie?

Doba ma 24 h. Dla jednych to za mało, innym się dłuży. 
Bywa że brak nam czasu na dobry domowy obiad bo nakładamy sobie na głowę tak wiele obowiązków, że czasu po prostu nam brakuje. Brakuje nam go bo obiad nie stał się naszym priorytetem, wybraliśmy coś innego. I tak może być, ze wszystkim co nas dotyka.

Nasz czas to nasze wybory a nasze wybory to nasze życie.

Życzę sobie i Wam świadomego przeżywania każdego dnia i wyciągania z niego tego co dla nas najlepsze i co sprawi że wieczorem zasypiać będziemy z uśmiechem na buzi.

Daria :)