wtorek, 8 października 2013

O mnie i mojej drodze

Jestem już dużą dziewczynką :)


Kupiłam mieszkanie, przeżyłam kilka pięknych miłości, kocham swoją pracę, jestem okazem zdrowia i energii życiowej.
Mam wokół siebie wspaniałych ludzi, cuda zdarzają się każdego dnia...

Jestem zadowolonym z życia człowiekiem, który odważnie pisze o tym co ma i z czego jest dumny :)

A przecież:

mnie też czasem ucieka ostatni nocny autobus, też nie zawsze mam parasol w deszczowy dzień, mnie też marzną ręce zimą, też płacę rachunki, też wstaję lewą nogą (raz na pól roku ale jest to fakt). Zdarza mi się czekać długo w kolejce, jeść danie, które nie do końca mi smakuje.
Ja także spotykam ludzi, którzy chcą "dużo" ode mnie, w zamian nic nie proponując. Wszystko to jest OK bo przecież nikt nie MUSI niczego dawać, MOŻE jeśli chce i jedyne co trzeba z tym zrobić to to szanować :)

Jako, że jestem człowiekiem z krwi i kości (A Rh+) doświadczam tego samego co każdy z Was. Spotykam tych samych ludzi, widzę te same rzeczy, płacę te same rachunki, podejmuję decyzje. Niejednokrotnie pewnie nawet przeżywamy te same rozterki w tym samym czasie...

Co ja robię inaczej? Dlaczego patrzysz na mnie i uważasz, że na pewno miałam lepsze dzieciństwo niż Twoje i każdy mój dzień na pewno jest lepszy niż innych ludzi?

Nie grzebię w przeszłości- ona już była, minęła. Ukształtowała mnie na obraz doczesny ale w niej nowego nic już nie znajdę więc skupiam się na tym co mam obecnie. Coś co zrobiłam 5 lat temu wpłynęło na mnie ale mój czas kształtowania mojego dnia jest teraz, dokładnie w tym momencie gdy o tym piszę!!!

Częściej podróżuję do przyszłości niż wracam do przeszłości. Jednak najpiękniejsze co dla siebie robię- to jestem tu i teraz :)

Nie tracę energii aby złościć się na uciekający autobus- idę piechotą.
Nie mam parasola- zmoknę z cukru nie jestem choć podobna słodka ze mnie postać :)
Ręce marzną- trzeba założyć rękawice jak to zimą mam w zwyczaju.
Rachunki przyszły- spodziewałam się ich :) Korzystałam przecież  z prądu, z telefonu,
z innych przyjemności życia a to przecież kosztuje.


Na wszystko można spojrzeć w dwojaki sposób i właśnie to jak patrzysz sprawia, że albo jesteś człowiekiem pogodzonym ze swoim życiem albo wciąż szukasz dziury w całym
i walczysz z wiatrakami!

JA, Daria !!!
Tu gdzie jestem i to kim jestem zawdzięczam wielu godzinom pracy nad sobą, dniom spędzonym nad przemyśleniami i refleksjami. Wypłakałam wiele rolek papieru, wiele razy skarciłam się za to czy tamto. Podjęłam walkę ze swoimi słabościami, które tak naprawdę okazały się trampoliną by wznosić mnie wyżej i wyżej :)

Ja też płaczę, ja też mam chwile gdy jest mi źle, ja też mam "gorsze" dni gdy słońce nie świeci tak mocno jak zazwyczaj. Daję sobie do tego prawo, pozwalam sobie na chwile słabości ale nie pozwalam sobie nad bezsensowne użalanie się nad sobą i robienie z siebie ofiary. 
Bardzo świadomie mówię wtedy do siebie- "Daria, ogarnij się! Od płakania i rozczulania się nad sytuacją nic się nie zmieni a ja będę mieć tylko podkrążone oczy i wyjęte kilka godzin
z życia- bez sensu !! 

To JA decyduję co zrobić z moimi emocjami, to JA decyduję czy potraktować daną sytuację jako naukę czy jako porażkę, to JA decyduję czy zwijam żagle czy wyruszam na pełne morze z wiarą, że wszystko co mnie spotyka jest dla mnie najlepsze, nawet jeśli tego jeszcze nie rozumiem. 

JA decyduję o sobie a o Twoim życiu decydujesz tylko TY !!


Życzę Ci pięknego dnia ze sobą. Dnia, w którym podejmiesz wyzwanie bycia lepszym dla siebie!

Daria :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz