piątek, 30 stycznia 2015

Nie wszystko złoto co się świeci!

Nie wszystko co ładnie wygląda jest prawdziwe.

W życiu bywa jak na pustyni, pewne rzeczy okazują się być fatamorganą. Dotyczy to dosłownie wszystkiego z czym mamy jako ludzie do czynienia: piękne kobiety, przystojni mężczyźni, radosne rodziny, płynące przepychem domy, kolorowe witryny sklepów, wielobarwne słodycze, wielkie wyświetlacze telefonów...

Jest pewne polskie powiedzenie do którego chce się tu odnieść- "Nie wszystko złoto co się świeci". Być może zdarzyło się Wam go kiedyś użyć albo się nad nim chwilę zastanowić. 
U mnie tak było i stało się to dość dawno temu gdy zdałam sobie sprawę, że świat w którym żyję bardzo szybko się zmienia i wszyscy, jak jeden mąż, wchodzimy wielkimi krokami w komercjalizację i konsumpcjonizm i natrafiamy na sytuacje w których czujemy się oszukani przez samych siebie i swoje wyobrażenia. Wiadomo, że to wybór każdego z osobna jak mocno w to wsiąka ale na pewno trudno jest przejść obok tego obojętnie i nie "liznąć tematu".

Nie wszystko jednak co na pierwszy rzut oka wygląda dobrze jest dobre, nie wszystko co wydaje się być cenne takim właśnie jest, nie wszystko co pachnie jest świeże, nie każdy człowiek, który mądrze mówi, mówi swoimi słowami a nie każda jaskółka wiosnę czyni ;)

Nie chodzi tutaj o ocenianie tego czy dobrze ubrany człowiek jest równie cenny jak jego odzienie, nie chodzi o to czy książka która ma ładną okładkę jest godna uwagi i nas zainteresuje, nie chodzi o to czy ładnie zapakowany słodycz jest smaczniejszy od tego 
w zwykłej folii, nie chodzi o to czy krowa, która dużo muczy daje dużo czy mało mleka. Chodzi o naszą świadomość, że to jak rzeczy odczuwamy to jest nasze postrzeganie, nasza ocena i subiektywne spojrzenie. Chodzi o to, że jednym może podobać się "TO" a drugim "TAMTO" i że każda z osób na swój sposób będzie mieć rację.

Rzeczy, które oceniamy przez pryzmat naszego doświadczenia, mogą i mają oczywiście prawo, okazać się innymi niż nasze wizje. Im bardziej jesteśmy świadomi tego, że wszystko co widzimy kreujemy poprzez pewien znany nam punkt odniesienia, tym większą mamy swobodę w momencie gdy odkrywamy prawdę. Gdy nasz obraz okazuje się fatamorganą. Nie mamy wtedy do siebie żalu, nie biczujemy się za to że źle oceniliśmy sytuację. Stajemy się dla siebie bardziej wyrozumiali bo wiemy, że w momencie postrzegania byliśmy ze sobą 
w prawdzie i tak to właśnie widzieliśmy. 

Być może nie raz nasze złoto okazało się być tombakiem...

Najważniejsze to jednak pamiętać, że w danym momencie to co widzieliśmy było dla nas złotem a dopiero ludzie i czas zweryfikowały to gdzie była prawda.


Życzę nam wyrozumiałości do naszych ludzkich pomyłek 
i nauki z nich wypływającej :)

Daria :)


piątek, 9 stycznia 2015

Dobroć vs. naiwność

Wąska jest granica pomiędzy dobrocią a naiwnością!

Na ten temat miałam pisać około miesiąc temu ale wyszło jak wyszło i piszę dziś :)

Patrząc na siebie samą i moje otoczenie, dawno już doszłam do wniosku, że bardzo niewiele trzeba aby dobroć człowieka była wykorzystana przeciw niemu samemu przez drugą osobę, czyniąc z nas, kolokwialnie mówiąc- osobą naiwną.

Najczęstszą przyczyną nie jest to, że trafiamy na złych ludzi ale to, że sami jako dobrzy, lojalni i trzymający się mocno etycznych zasad ludzie, postępujący w określony sposób, nie jesteśmy świadomi, że ktokolwiek może myśleć i działać inaczej. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że ktoś mógłby świadomie nas skrzywdzić albo wykorzystać tylko dlatego, że dzięki temu poprawi się jego sytuacja finansowa czy samopoczucie.
To jest tak, że jeśli Ty nie kradniesz to wierzysz że inni też nie kradną, jeśli Ty nie zdradzasz to inni też nie zdradzają, jeśli Ty nie oszukujesz i nie plotkujesz to inni też tego nie robią... 

A prawda jest taka, że ludzie tak robią, że czasem jest to ich cały świat i ich sposób na życie.

Bywa, że zaufamy komuś, że pokładamy w nim nadzieje a taka osoba następnie nas oszuka.
Bywa, że pożyczymy komuś pieniądze i okażą się one darowizną.
Bywa, że z dobrego serca przygarniemy kogoś pod nasz dach a on nas okrada.
Bywa, że powierzymy komuś wszystkie swoje sekrety a on wykorzysta je przeciwko nam.

Bywa też, że zaufamy i się nie zawiedziemy.
Bywa też, że pożyczymy i dostaniemy z nawiązką.
Bywa też, że pomożemy a potem sami otrzymamy pomoc.

Bywa więc różnie.
 
Ludzie zawsze dokonują wyborów. W momencie gdy pojawia się myśl, mogą w nią wejść albo się od niej odsunąć. Mogą nas skrzywdzić albo nie. To my możemy dać się skrzywdzić albo stawić sytuacji czoła i powiedzieć, że się nie damy manipulacji. Zawsze mamy wybór.

Jeśli czujemy, że ktoś nie jest z nami szczery, gdy słyszymy że nasza intuicja coś nam szepcze do uszka, gdy widzimy drobne znaki pokazujące że ktoś się nami bawi, to zawsze mamy wybór- pozwolić na to i potem żałować albo nie wchodzić w to, odsunąć się i uniknąć konfrontacji.

Jeśli wiemy, że mamy w zespole, w gronie znajomych, w rodzinie, kogoś kto taki jest- nie musimy z nim przystawać, nie musimy wdawać się w dyskusje, wchodzić w interesy, zwierzać się i troszczyć o jego sprawy. Możemy a nawet mamy obowiązek zadbać wtedy o siebie, stwierdzić przed samymi sobą, że naszą dobroć wolimy przelać na kogoś kto z tego zrobi dobry uczynek a nie na kogoś kto chwiejny jak chorągiewka wykorzystuje to że chcemy dobrze dla wszystkich.

Ktoś mądry powiedział kiedyś, że wszystkich się nie da zadowolić. I słusznie. Zadbać na początku trzeba zawsze o siebie aby potem mieć z czego dawać innym. Dawać jednak nie z poziomu naiwności i rozdawnictwa a z poziomu świadomego dzielenia się tym co mamy. Można wykorzystać biblijne talenty i mieć ich więcej albo sprzedać duszę za judaszowe srebrniki, wybór leży po naszej stronie.

Warto być dobrym bo z dobra rodzi się tylko dobro i jeszcze więcej dobra. 
Nie warto wierzyć we wszystko co się świeci i mieć oczy i serce otwarte na to co wyczuwa nasza intuicja a do czego czasem sami się głośno nie chcemy przyznać.


Życzę nam bycia dobrym, życzę nam wiary w ludzi połączonych z brakiem złudzeń, że każdy postrzega ten świat tak samo jak my i że dokonuje tych samych, "w naszych oczach słusznych" decyzji.

Daria :)