poniedziałek, 16 grudnia 2013

O wierze

Katolik, Buddysta, Świadek Jehowy Ateistą- człowiek !!!

 
Większość z Nas wychowana została w jakiejś wierze. W Polsce znaczna część to katolicy, którzy zgodnie z danymi z 2011 roku stanowią niemal 87%. Daleko daleko w rankingu jest prawosławie(1,3%), protestantyzm i świadkowie Jehowy (0.3%), buddyzm (0,04%), islam (0,013%), judaizm (0,004%).

Rozmawiając z ludźmi w moim wieku, młodszymi lub starszymi ode mnie, czy to w pracy czy "gdzieś tam", często słyszę, że są oni katolikami nie praktykującymi. Zostali zatem wychowani w domach gdzie obowiązuje wiara katolicka, uczestniczyli w nabożeństwach niedzielnych z rodzinami, zostali ochrzczeni, większość też jest bierzmowana. Im dalej szli 
w życie i dalej byli od domu, tym dalej im było do kościoła i na niedzielną mszę. Obce stały się modlitwy dziękczynne, poranne Aniele Boży i praktyka.  

Oczywiście poznaje też ludzi głęboko wierzących, dla których ich wiara to skarb i pełen pakiet wskazówek i rad zapewniających szczęśliwe życie. Tak naprawdę to uważam, że to cudowne, mieć w sobie te wiarę i to przekonanie, to zawierzenie, czuć ten niesamowity spokój wynikający z pewności, że jesteśmy chronieni i wszystko jest zgodne z planem. Uważam także, że każdy z nas na pewnym etapie życia ma prawo weryfikować, poddawać próbie, rozważać też inne opcje bo przecież to wszystko czego się dowiemy o sobie samych rozwinie nas i poszerzy nasze horyzonty.


Gdy ludzie odchodzą od wiary można by sobie zadać pytanie dlatego się tak stało. Dlaczego człowiek, któremu wpojono do głowy 10 przykazań, od którego wymagano życia zgodnie
z kodeksem wiary, staje się tylko jej odbiorcą a nie uczestnikiem? Można zastanowić się co takiego niesie w sobie dana wiara, że ktoś od niej odchodzi? Można zastanowić się czy jest możliwe w nic nie wierzyć i nie odczuwać potrzeby modlitwy? Można dyskutować na temat tego kto czego potrzebuje by uwierzyć albo co się musi wydarzyć aby zaczął szukać swojej drogi do wiary. 

Można też zadać sobie pytanie czy warto o to wszystko pytać i drążyć temat, który nas nie dotyczy. Bo tak właściwie chyba najlepiej dać dorosłym ludziom wolną wolę i dbać wyłącznie
o własną wiarę i przekonania :)

Każdy z nas świadomie powinien wybrać swoją drogę i zawsze czuć się dobrze z wyborem którego dokonał. Nie czuć się napiętnowanym z powodu wyboru wiary tej czy innej bo zawsze przecież chodzi o człowieka i jego dobro. Można wierzyć w gwiazdy, w Boga, w siłę kosmosu... Jeśli dobrze nam z nasza wiara i czyni ona z nas lepszych ludzi to trwajmy w niej.


"Istnieją dwa poziomy duchowości, z których jeden związany jest z przekonaniami religijnymi. Na tym świecie żyje pięć miliardów ludzi o bardzo różnych umysłowościach, w pewnym sensie potrzebujemy więc pięciu miliardów różnych religii. Wierzę, że każdy powinien wstąpić na taką ścieżkę duchową, która najlepiej pasuje do jego stanu umysłu, naturalnych skłonności, temperamentu, przekonań, wartości wyniesionych z domu rodzinnego i korzeni kulturowych."

Daria :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz