środa, 11 grudnia 2013

"Dorosłe dziecko"

Dobrze gdy w dorosłym jest nadal trochę z dziecka.

Tak sobie myślę o moim życiu i życiu ludzi którzy są bliscy mojemu sercu i stwierdzam, że jedną z rzeczy, która czyni nas sobie takimi bliskimi jest właśnie posiadanie w sercu nas wszystkich wewnętrznego dziecka, dystansu do życia i wielu jego aspektów.


Powszechnie wiadomo, że z kim przystajesz takim się stajesz. Faktem też jest to, że aby 
z kimś chcieć przebywać, aby czuć potrzebę poznawania go, musi pojawić się jakiś wspólny mianownik w tym jak dwie osoby patrzą na życie i jakim wartościom hołdują.

Nie zdarza się aby ludzie mieli w gronie swoich bliskich znajomych ludzi których nie lubią 
a jeśli tak jest, to nie pytajcie mnie dlaczego bo nie mam pojęcia ;)


Wewnętrzne dziecko kocha życie. Bawi się wszystkimi dostępnymi w swojej piaskownicy zabawkami z wielką radością a każdej zabawie oddaje się w 100%. Gdy chce spróbować czegoś nowego po prostu robi to z wielkim zaciekawieniem i błyskiem w oku. Nie boi się wysokich schodów, głębokich dołów ani rzeczy nieznanych. Gdy czuje potrzebę przytulenia się- robi to. Gdy ma ochotę płakać- płacze. Jada lody jak szalone :)

Wewnętrzne dziecko jest ciekawe ludzi, świata, rzeczy nowych. Nie ma dla niego barier ani murów. Kocha bez oczekiwań, nie ocenia, daje tyle miłości ile zdoła.
 
Ja i moi znajomi mamy w sobie "coś" z tego dziecka. Jedni mniej, inni więcej- każde dziecko wyjątkowe i najwspanialsze :) Takich nas kocham. Wiem, że chcę o to dziecko dbać do końca świata i jeden dzień dłużej. Cieszyć się z drobiazgów, przeżywać chwile ulotne jak motyle, celebrować miłość i bujać w obłokach. Marzyć o niebieskich migdałach, wyjadać nutellę ze słoika palcem, nosić ubrania które lubię a nie które mi wypada mając lat X lub Y. Przebywać z ludźmi którzy w ciszy potrafią mi najwięcej powiedzieć.

Życie można przeżywać "na spince",  że nie wszystko jest zgodnie z tym jak sobie je planujemy albo pozwolić sobie na "efekt zaskoczenia" i cieszyć się niespodziankami od losu ;)


Osobiście uważam, że życie dobrze przeżywa się mając do niego dystans i nie traktuję się go zbyt serio i z lekkim przymrużeniem oka ;)

Daria :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz