czwartek, 18 września 2014

Cisza

Cisza jest głosów zbieraniem!

Cisza bywa okrutna. Cisza potrafi nas przerazić, skrępować i onieśmielić.
Cisza wywołać może konsternację. Cisza jest czymś czego unikamy bo ona pozwala nam odczuć że tak naprawdę jesteśmy samotni pośród ludzi.

Cisza potrafi być najpiękniejszym dźwiękiem. Cisza łagodzi stan ducha i uspokaja umysł.
Ciszę można polubić i ją doceniać. W ciszy relaksuje się nasze ciało. Cisza jest wyczekiwaną chwilą dla nas samych i czasem na przemyślenia. Cisza uświadamia nam gdzie jesteśmy z naszym życiem i co tak naprawdę się liczy.

Sądzę, że większość, a może i każdy z nas, miewał w swoim życiu, momenty w których cisza mu "nie pasowała". Najczęściej taki stan pokrywa się z czasem trudnych, niewygodnych dla nas przeżyć. Wtedy to przebywanie sam na sam ze sobą jest ostatnią rzeczą którą chcemy sobie zaaplikować. Szukamy ludzi, potrzebujemy ich bardziej niż zawsze. Po przebudzeniu od razu włączamy radio, tv lub playlistę z komputera aby tylko nie było w mieszkaniu za cicho, aby tylko nie doszły w niej do nas myśli których nie chcemy słyszeć.

Wypełniamy swój wolny czas do granic możliwości. Zaczynamy uprawiać sport, wychodzić do znajomych których dawno nie widzieliśmy, oglądamy filmy które nas nie interesują ale wszystko jest wtedy lepsze niż siedzenie w ciszy z samym sobą. 

Gdy głowa pełna myśli i spraw które trzeba rozwiązać albo tych o których należy zapomnieć, chyba w jakiś naturalny dla ludzi sposób, uciekamy od problemu a więc unikamy sposobności do konfrontacji z nimi. Wyłączamy ciszę i włączamy czasoumilacze. Nie chcemy stanąć twarzą w twarz z naszym problemem, nie chcemy usłyszeć tego co niekoniecznie będzie wesołą nowiną, nie chcemy się przyznać przed samymi sobą że coś poszło niezgodnie z naszymi planami. Jest nam ciężko, cierpimy, nie rozumiemy i nie chcemy być uświadamiani o naszej obecnej sytuacji.

Bywa że w towarzystwie zapada cisza i nagle zaczynamy czuć się nieswojo. Przez głowę przebiegają tematy które, w  naszym odczuciu, powinniśmy wręcz w tym momencie poruszyć aby ożywić dyskusję i nie wyjść na "mruków". Czujemy, że tracimy grunt pod nogami bo zapada cisza do której nie jesteśmy przyzwyczajeni. Bo przecież my potrafimy mówić, zabawiać, rozśmieszać a ciężko nam się zatrzymać i pobyć w ciszy. Ciężko bo chcemy tę ciszę zrozumieć zamiast pozwolić jej po prostu być.

A właśnie wtedy, właśnie w trudnych momentach, w momentach gdy nie wiemy co powiedzieć albo się wstydzimy, w chwilach gdy temat się kończy i pojawia się próżnia- cisza będzie najlepsza. Cisza będzie naszą wolnością. Będzie naszym oczyszczeniem z problemów, przyznaniem się do winy i wyrokiem niewinności. Gdy zapada cisza pojawia się przestrzeń na relaks i bycie, zwykłe ludzkie bycie w tej chwili całym sobą, z troskami i radościami, słabościami i marzeniami.

Cisza może nas przerażać bo w ciszy budzą się wszystkie uśpione pragnienia, tęsknoty
i obawy. W tej ciszy płaczemy, cierpimy, odświeżamy rany.
Ale ta sama cisza może nam pozwolić się od nich uwolnić. Ta sama cisza, która wzbudza lekką konsternację, może okazać się najlepszą formą spędzania czasu z drugą osobą. Ta właśnie cisza uczy nas dystansu do spraw. Ta cisza zbiera głosy aby w odpowiednim momencie być dźwiękiem.

Ciszy można się nauczyć. Trzeba jednak wyjść jej naprzeciw i pozwolić jej mówić. Cisza gdy się już wygada sprawi że nastanie spokój, przyjdzie akceptacja sytuacji i spraw które nas trapią. Co najlepsze to pojawią się rozwiązania których nie mieliśmy szans usłyszeć w hałasie własnego zabiegania. Teraz wyjdą one na jaw aby jak słońce rozświetlić nasz stan ducha.





Pozwólmy sobie na ciszę, bo warto!


Daria :)
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz