wtorek, 22 września 2015

Samotność to stan umysłu.

Samotność to stan umysłu.

Wokół nas mnóstwo ludzi. Otaczają nas oni z każdej strony: dom, szkoła, praca, ulica, centrum handlowe, kościół, szpital, siłownia, lotnisko, ONI są wszędzie. Większości nie znamy i nigdy nie poznamy. Tych którzy pojawiają się na chwile w naszym życiu zapamiętamy lub nie. Bo można zapamiętać koleżankę z ławki szkolnej ale nie koniecznie zapamiętamy panią z banku, która otwierała nam w banku kolejne już konto. 
Bo za każdym człowiekiem kryje się jakaś historia i jakieś wrażenia. Tam gdzie te emocje były większe pojawia się pamięć, tam jest pewien punkt odniesienia. Dlatego zapamiętujemy miejsca, ludzi, wydarzenia, nadajemy im pewien stosunek emocjonalny i tym samym tworzymy swój obecny świat.
Zapamiętujemy ludzi, którzy w jakiś sposób na nas wpłynęli. Mogły to być rzeczy radosne
i ważne lub równie ważne ale smutne. W tych chwilach Ci którzy nas otaczają stają się naszą rzeczywistością, współtworzą naszą teraźniejszość.
Można by powiedzieć, że to właśnie wszyscy Ci ludzie, bliscy i dalsi, znani lepiej lub gorzej, mogą sprawić, że doznamy lub nie, uczucia samotności. 
Nie nie nie! 
To nie do końca jest tak. To nie ilość ludzi wokół lub ich brak, sprawi że tak będzie. To nie ten tłum da nam poczucie, że jesteśmy kochani i najważniejsi. Wszelkie stany, które w nas się narodzą, wynikać będą tylko i wyłącznie z naszego odczucia, z naszego przeżywania
i naszego myślenia. Możemy nie czuć się samotni w pustym autobusie a czuć się tak w domu pełnym ludzi. Możemy mieć kochającą rodzinę i grono przyjaciół a będziemy samotni. Wszystko zależy bowiem od dostrzegania, doceniania i odczuwania. Jeśli nie widzimy wszelkiego dobra które nas otacza, piękna którego doświadczamy, to choćby nam rzucano płatki róż pod nogi my będziemy niezadowoleni bo "coś nam pod tymi nogami leży".

Jeśli będziemy samotni w swoim wnętrzu żadne zewnętrzne bogactwo szczęścia prawdziwego nam nie da. Bo czym są wszelkiego rodzaju zbytki typu piękny dom, luksusowy samochód, ładnie prezentująca się żona czy przystojny mąż, jeśli nie stoi za tym wartość
w postaci uczucia miłości i wdzięczności z posiadania tego?
Oczywiście można tak funkcjonować i zapewne wiele osób tak właśnie żyje ale nie o tym teraz mowa.
Pytanie brzmi: czy my tak chcemy żyć a może tak żyjemy? Samotnie. Zamknięci na dobro które chcą dać nam bliscy, dalecy od ciepła tych którzy chcą nas nim obdarzyć, nieczuli na dobro i piękno.

Samotność której doświadczają ludzie jest stanem umysłu, poczuciem pustki w świecie pełnym wszystkiego. 

Czy mówisz że kochasz? Czy Twoi bliscy wiedzą że są ważni? Czy doceniasz to co masz?
Czy wiesz że nie jesteś sam ze swoimi problemami i czasem wystarczy poprosić o pomoc?
Czy wiesz że zasługujesz na to aby Cię szanowano i liczono się z Twoim zdaniem?
Czy wiesz że zadbać najpierw musisz o siebie aby móc wydajnie dbać o innych?

Czy czujesz się szczęśliwy?
A może jesteś samotny i chcesz coś z tym zrobić?

Pytania są bardzo ważne a najważniejsze gdy chcesz poznać prawdę o sobie samym.




Życzę Wam i sobie pełni dobrostanu i uczucia miłości.

Daria :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz