czwartek, 24 kwietnia 2014

Koncentracja

Skoncentruj się!

Chyba każdemu zdarzyło się choć raz (albo 100 ;))usłyszeć z ust rodziców, nauczycieli, instruktorów, przyjaciół... takie właśnie sformułowanie. Wielu z nas, a może i wszystkim, zdarza się też , że taki głos dochodzi z wnętrza, z własnej głowy i nie zawsze jest to niestety nawiązanie do żartu "Dlaczego ze sobą rozmawiasz? Bo potrzebuję porozmawiać czasem z kimś inteligentnym" ;)

Gdy ten pogłos pochodzi z naszego ciała, to oznacza to, że nasza uwaga, nasza koncentracja, uległa rozproszeniu. Energia, którą mieliśmy spożytkować na jedną konkretną rzecz, na jedną wykonywaną w tym momencie czynność lub proces myślowy, rozszczepiła się i poleciała w każdą możliwą stronę tylko nie w ta w którą początkowo chcieliśmy ją ukierunkować ;)


Pamiętacie momenty gdy, np. siedząc w ławce szkolnej widzieliście oczyma wyobraźni siebie jeżdżących na rowerze w parku przylegającego do Waszego domu?

A może wykonując zadania z matematyki zamiast jabłek zliczaliście dni które pozostały jeszcze do wakacji?

Prawdopodobnie na spotkaniu, które nie było dla Was interesujące (ze względów służbowych musieliście tam być) błądziliście myślami po szufladach kuchennych i lodówce przygotowując właśnie ulubione danie obiadowe.

Na lekcji w-fu, gdy nauczyciel kazał Wam skakać przez kozła, myśleliście jakby to było  fajnie mieć trampolinę i nie musieć się wybijać korzystając z siły własnych nóg tylko po prostu podskoczyć pod sam sufit z podwójnym obrotem w między czasie opadania na ziemię ;)

Oglądając wideoklip do świeżo wyszukanej w sieci piosenki, tak zasłuchaliście się w dźwięki płynące z głośnika i zapatrzyliście się na atrakcyjnego wykonawcę, że gdy utwór się skończy wy nie macie zielonego pojęcia "o co kamon".

Takich sytuacji, takich rozpraszaczy i pochłaniaczy uwagi, każdego dnia mamy wokół siebie tysiące. Nie słyszymy własnych myśli bo otacza nas hałas i milion myśli na sekundę. Przez głowę wręcz przelatują nam pytania typu:co teraz zrobić, a co będę robić jutro, co oni o mnie myślą, jaka będzie jutro pogoda, czy zupa nie była za słona, a może wiosna tego roku będzie bardziej słoneczna niż w 2008 roku ;)

Koncentracja bardzo lubi się z ciszą :)Świetnie się obie dogadują i są w takim właśnie połączeniu bardzo produktywne. Gdy skupimy uwagę, na wykonywanej w tym właśnie momencie czynności, okaże się że rozprawimy się z nią szybciej oraz że efekt będzie piorunujący. Nagle wykonywane ćwiczenia fizyczne sprawią, że poczujemy mięśnie o których istnieniu nawet nie wiedzieliśmy. Nagle całki i pochodne, o których mówiła na lekji matematyki nauczycielka, nie są takie straszne i można zrozumieć ich sens.
Nagle rozmowa z kandydatem na kontrahenta okazuje się bardzo owocna bo choć wiemy, że nie nawiążemy z  nim współpracy na polu służbowym, to na pewno pójdziemy z nim na mecz ulubionej drużyny, której oboje jesteśmy fanami.

Gdy człowiek się koncentruje to poświęca 100% swojej uwagi: rozmówcy, ćwiczeniu, wykonaniu zadania, wszystkiemu. Gdy sfokusujemy się na tę jedną, jedyną rzecz, to w tym samym momencie stajemy się nią, dzięki czemu w pełni możemy ją docenić i ją zrozumieć.

Jeśli chcemy robić kilka czynności w tym samym czasie to niczego nie zrobimy dobrze. Oczywiście lekcje będą odrobione, trening wykonany, książka przeczytana, wizyta
u nielubianej cioci odbębniona, film obejrzany ale wszystko to będzie jakości mniejszej niż jakbyśmy się temu oddali z pasją, przekonaniem i uwagą.

Książka którą czytamy z zainteresowaniem, chłonąc strona po stronie, przenosi nas do krainy w której toczy się historia. Gdy będziemy wtedy, w tak zwanym między czasie, słuchać muzyki i jeść śniadanie, to ani nie poczujemy do końca smaku pysznej jajecznicy, ani nie usłyszymy kiedy skończy się jedna piosenka a zacznie druga ani nie zbliżymy się 
w wyobraźni do domu czarodzieja i jego kotła z magiczną miksturą dającą długowieczność.






Bez koncentracji jesteśmy wszędzie a więc tak naprawdę nie ma nas tu gdzie chcieliśmy być!


Daria :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz