Plotkować potrafi każdy!
Wielu czynności podczas życia człowiek musi się nauczyć i wciąż się doszkalać aby być w tym dobrym lub bardzo dobrym. Musi upłynąć sporo czasu aby mógł płynnie operować nabytymi umiejętnościami i "troszeczkę" musi poczekać aby było widać efekty jego "starań".
Hmmm z plotkowaniem chyba jest inaczej ;)
Nie trzeba kończyć żadnych kursów, nie trzeba próbować 15 razy, powtarzać zasad- jak się raz zacznie, to idzie jak po maśle i wciąż ma się z górki.
Oczywiście jak to bywa z umiejętnościami, jedni robią to lepiej i czują się w tym jak ryba
w wodzie a innym idzie powoli, na początku jak po grudzie ale idzie i jak tylko się troszkę rozkręca to wsiąkają w temat i... plotkują!
Jednym słowem plotkować potrafi każdy, pytanie brzmi, co każdy z nas z tą umiejętnością robi!
Podobno nieużywany organ zanika a więc uffff jest szansa, że nie plotkując tracimy w tym płynność i zaczynamy się czuć z czasem bardzo niekomfortowo gdy ktokolwiek w naszym otoczeniu zaczyna "uprzejmie donosić" o tym co robią wszyscy wokół ;)
Pojawia się więc kilka kolejnych pytań, nazwałabym je zasadniczymi:
- czy Ty, Ja, My, jako żywe istoty, zlepek emocji i uczuć jesteśmy zainteresowani plotkowaniem, obgadywaniem, donoszeniem, byciem kapusiem, itp. itd.?
- czy czyniąc to świadomi jesteśmy jaką krzywdę możemy tym wyrządzić osobie, która jest tematem "rozważań"?
- czy sami czujemy się komfortowo dowiadując się niestworzonych rzeczy na swój temat?
- czy podoba nam się to, że ludzie żyją naszym życiem, naszymi sprawami?
- cy chcemy wykorzystać, pewnego rodzaju predyspozycje, do siania zamieszania i mówienia
o rzeczach, które z palca wyssane potrafią uprzykrzyć życie drugiej osobie?
- czy naprawdę warto zawracać sobie głowę i tracić czas na plotkowanie?
(Oczywiście wnikając w życie innych pomijamy własne podwórko i własne niedociągnięcia bo zasada szanującego się plotkarza brzmi "o sobie samych nie mówimy" ;) A więc my zawsze jesteśmy najlepsi, nieskalani i wszystkowiedzący... )
A o ile piękniejszy byłby każdy nasz dzień gdybyśmy energię, którą tracimy na szerzenie plotek i domysłów ukierunkowali na swój rozwój, szukanie niedociągnięć nad którymi możemy popracować u siebie samych?
Nikt nie jest idealny, tzn. jest na te chwilą najlepszą wersją siebie ale dzięki pracy nad sobą może być jeszcze lepszy! Każdy z nas ma bowiem w sobie coś co może robić lepiej, coś w czym może się poprawić. Każdy! Ja, Ty, sąsiad z naprzeciwka, koleżanka z pracy...
I tak naprawdę wystarczy że, każdy zajmie się własnym podwórkiem a nie sadzeniem domysłów na cudzym gruncie.
"Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"
Daria :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz