Egoizm i miłość własna mają różne matki !!!
Będąc dziś na siłowni miałam ciekawą sytuację, która to przeważyła o temacie dzisiejszego wpisu. To właśnie dziś a nie jutro temat ego miał wypłynąć spod moich palców do Waszych oczu :)
Podczas rozmowy z poznanym tam jakiś czas temu mężczyzną i wymienieniu z nim kilku zdań na temat związków, bycia w relacji, itp., itd. padło słowo egoizm.
Mam dużą łatwość w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi i wchodzenie w tego typu rozmowy nie sprawia mi problemu, dlatego też pojawiło się zagadnienie całkiem poważne w rozmowie pomiędzy dwojgiem tak naprawdę nie znających się osób ;)
On nie zna mnie, nie wie jakie mam podejście do siebie samej i do świata.
Ja znam go na tyle na ile słuchając tego co mówi wyrobiłam sobie jakiś jego obraz.
Zapytałam go czy jest szczęśliwy w związku, w którym jest, na co On stwierdził, że to trudne pytanie hmmm według mnie bardzo proste: albo się jest szczęśliwym albo nie, nie ma innej opcji.
Odegrajmy małą scenkę na potrzebę chwili.
Ja: Człowiek albo jest szczęśliwy i odpowiedź na takie pytanie przychodzi mu z łatwością albo zaczyna szukać wielu słów pomocniczych i dzwoni do przyjaciela i szuka koła ratunkowego by tylko nie powiedzieć na głos słowa NIE. Wydajesz się być kimś kto raczej nie będzie
w związku tylko z rozsądku, kimś kto dba o siebie...
w związku tylko z rozsądku, kimś kto dba o siebie...
On: Czyli uważasz, że jestem EGOISTĄ?...
Egoizm i miłość własna to dwa skrajne pojęcia!
Miłość własna to dbanie o siebie, świadomość własnej wartości i wyjątkowości. To szanowanie swoich potrzeb. To chwalenie się swoją wyjątkowością i radowanie się byciem w zgodzie ze sobą samym. Miłość własna to siła budująca, napędzająca rozwój i dająca początek dobrym nawykom i celowości naszych działań.
Egoizm to twór biorący początek w słabości, karmiący się energią innych ludzi. Egoizm własny daje korzyści na poziomie materialnym, doczesnym i nie dotyka sfery duchowości.
Jest czymś niesamowicie pięknym to, że ktoś potrafi mówić o swoich sukcesach i zaletach :)
Jest wspaniałe to, że ktoś potrafi poświęcić czas sobie samemu na swój rozwój, na tworzenie mapy marzeń, na bycie sam na sam ze swoimi myślami.
To cudowne, że ktoś dba o siebie dlatego, że kocha siebie. Skoro kochamy ludzi, którzy wchodzą i wychodzą z naszego życia, to jak się obejść bez kochania kogoś z kim jesteśmy całe nasze życie, bez kochania nas samych?
Jeśli przestaniemy mylić miłość własną i szacunek do siebie z egoizmem, nasze życie nabierze nowych barw. Pozwolimy sobie w końcu na rozpostarcie swoich pięknych skrzydeł i na odbycie lotu w przestworza naszych nieograniczoncyh możliwości.
Pamiętajcie, że możecie być jak Feniks, no chyba że wolicie być Ikarem ;)
Daria :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz